Z Pensacoli, gdzie zwiedziliśmy Naval Museum przejechaliśmy 500 mil i dotarliśmy do Orlando.
W trasie przesłuchiwaliśmy mnóstwo piosenek.
Pamiętacie to ?
Ta piosenka najlepiej poprawia humor.
Wieczorem odwiedziliśmy niesamowitą restauracje. Budynek mieszczący ok. 600-800 osób podzielony na małe pomieszczenia, w każdym cały sufit wywieszony 1-dolarówkami.
W tamtym dniu było ich już ponad 1 600 000.
My też zdecydowaliśmy zostawić tam cząstkę siebie.
Przepyszne zapiekane mielone, wołowe mięso z warzywami pod pierzynką z piure :)
***
Dodaję mój bardzo wygodny outfit na dzień w muzeum :)
Sweterek h&m
Sukienka ( bardzo, bardzo stara... ) Troll
Zegarek Swatch
Sandałki Zara
Torebka Fossil
Uwielbiam tego typu sukienki.
Troszkę a'la lata 50. Mam nadzieję,
że ten krój nigdy nie wyjdzie z mody.
Jest bardzo kobiecy, dobry na uroczyste imprezy,
miłosne spacerki, ale i zwykłe wyjście do muzeum.
I hope you like it !
"Sweet dreams" for me and "Have a nice day" for you.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz