Kochani spędzając czas w USA spróbowałam bardzo popularnej amerykańskiej przekąski, którą trzeba jeść w towarzystwie kawy, herbatki lub mleka. Najczęściej jadłam tzw. biscotti w czasie lunchu z pysznym cappuccino. Gdy pierwszy raz wzięłam te ciastka do ręki, a raczej do buzi myślałam, że złamie sobie zęby. Znalazłam te podłużne coś w moim pudełku na lunch wraz z kanapką i jabłkiem, które rano sobie przygotowałam i spróbowałam. Na początku pomyślałam... TAK ! DZIADZIU DOMINICKA PEWNIE CHCE MNIE SIĘ POZBYĆ ! ZABIERAM MU WNUKA! Zaraz zostałam zawołana do lunchroom'u przez ludzi z którymi pracowałam i odkryłam AMERYKĘ ! Te twarde jak kamień ciastka macza się przed zjedzeniem w kawie lub herbacie!
Od tamtej pory już nie łamałam sobie zębów na biscotti. Mam nadzieję, że zaciekawi Was ten przepis i spróbujecie tej pysznej słodyczy, ale oczywiście pamiętając, żeby zjeść je z jakimś płynem :)
Przepis jest bardzo prosty, ciekawe jest tylko pieczenie, ale tego dowiecie się z przepisu ! <3
Migdałowe biskwity-biscotti